Jego bezpieczeństwo część I – kamizelka niekuloodporna
28.jpg

Jego bezpieczeństwo część I – kamizelka niekuloodporna

Jeśli Wasz biedny i wystraszony mężczyzna przy takiej okazji, jak choćby ślub, musi poczuć się komfortowo, pewnie siebie i bezpiecznie, to powinnyście postawić sprawę jednoznacznie – kamizelka!

Nie, nie kuloodporna, aż tak bezpieczny być nie musi... chyba, że zadarł z Twoim tatusiem, zapalonym myśliwym, albo Twój psychiczny eks pracuje w służbach specjalnych... wtedy tak, przynajmniej dopóki nie powie sakramentalnego „tak” trzeba się jakoś zabezpieczyć. Skórzana kamizelka pełna frędzli też sprawdzi się lepiej na western-rodeo albo przejażdżce choperem. W wędkarskiej miałby przynajmniej dość kieszonek na schowanie obrączki, ale strach się bać co trzymałby tam jeszcze... niewykluczone, że wciąż żywego. No i choć delikatna i uczuciowa z Ciebie kobieta, to raczej nie wzruszysz się aż tak bardzo, żeby przydał mu się kapok.

Fakt jest jeden – podczas formalnych okazji facet wygląda dobrze w kamizelce. Na ślubie kamizelka jest niemal obowiązkowa. Choć niekoniecznie musi być z kompletu trzyczęściowego garnituru – nawet nie powinna być – przy takiej okazji można nieco poszaleć... kolorem, fakturą, materiałem... albo... kiedy ostatnio widziałyście kamizelki dwurzędowe – obłęd!

Oczywiście drogie Panie nie może być za prosto. Moda męska podejrzanie bardzo lubi reguły i ma jakieś na każdą okazję... kamizelki nie są tu wyjątkiem i o kilku podstawowych zasadach warto pamiętać.

Zasada pierwsza – zadbaj o... rozmiar. Niby oczywista sprawa - zbyt luźna rozepcha garnitur, za mała zamiast poprawić sylwetkę naszego supermana sprawi, że będzie wyglądał jak puchatek w gorsecie. Ale i tu uwaga – bardzo ważną zasadą odnośnie rozmiaru jest to, że kamizelka powinna zawsze zakrywać pas spodni. Jest tak... bo ponieważ i już – żaden ekspert nie był mi w stanie tego wyjaśnić dlaczego, ale w sumie nie bardzo miałam potrzebę się dopytywać, bo facet w za krótkiej kamizelce wygląda jakby się urwał z pasowania na pierwszoklasistę. Krótko mówiąc – nie może być krótko.

Druga zasada to materiał. Bawełna, len i wełna to tradycyjni przyjaciele kamizelek. Zimą tweed jest bardzo ok, szczególnie jeśli z niewyjaśnionych przyczyn kręcą wasz profesorowie w oxfordzkim stylu. Najważniejsze jest to, że poliester w jakiejkolwiek formie odpada. Skoro ślub to akceptowalne są kamizelki aksamitne, jedwabne i z innych „śliskich” materiałów. Ale... to śliski temat i kwestia gustu czy w Twojej opinii w zestawieniu z marynarką wygląda to dobrze.

Kolejna z zasad – unikaj dodawania akcesoriów do kamizelki – to ona, już sama w sobie, jest akcesorium – pin i poszetka zdecydowanie należą do ekosystemu marynarki. Chyba, że sama wybrałaś ślub w stylu steampunka, wtedy zegarek kieszonkowy na łańcuszku jest dopuszczalny... i tylko wtedy.

Uczul też swojego faceta, że przy okazji tak formalnej jak ślub jego kamizelka ma być przyspawana do marynarki, przynajmniej do 2-3 tańca na parkiecie, kiedy to będzie można odwiesić na chwilę tą zewnętrzną warstwę waszej cebulki.

I oczywiście „last but not least” – dolny guzik kamizelki zostawiamy odpięty – ZAWSZE! No dobra, nie tak zawsze. Jeśli jest to przyjęcie o dress code typu „black tie”, o których pisałam wcześniej – wtedy zapinamy każdy najmniejszy guziczek! Ale poza tym – ZAWSZE!!! A już całkowicie rozpięta kamizelka jest niedopuszczalna nawet o 6 rano w stanie kompletnie menelskiego upojenia – aż trudno przewidzieć co w takich okolicznościach byłoby trudniej wybaczyć – takie upodlenie alkoholem czy taki kompletny brak stylu ;P

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoplo.pl, powered by Shoper.